Skocz do zawartości
-A+Rozmiar czcionkizmiana kontrastuWysoki kontrast

Wspomnienie o p. Krystynie Kosińskiej

17.04.2020
Wspomnienie o p. Krystynie Kosińskiej
W dniu dzisiejszym, 18 kwietnia 2020 roku,  w chwili, w której publikujemy ten tekst, najbliżsi żegnają panią Krystynę Kosińską, nauczycielkę II Liceum i naszą koleżankę. Niestety, w tym trudnym czasie nie możemy Jej towarzyszyć i pożegnać się osobiście. Czynimy to, publikując wspomnienie o Niej utkane ze słów osób, którym była bliska.

Krystyna, Krysia, pani Krysia, pani profesor, Madame le Professeur…  Tak do Niej i o Niej mówili przyjaciele, znajomi, koleżanki i koledzy, uczniowie. Teraz, kiedy od nas odeszła, kiedy już nie możemy rozmawiać, wspominamy chwile z Nią spędzone.Pani Krystyna Kosińska niemal całe swoje życie zawodowe związała z II Liceum, uczyła języka francuskiego i języka włoskiego. Była też wspaniałą wychowawczynią. Uczniów zarażała pasją i miłością do kultury romańskiej, do Francji i Włoch. Odkrywała przed nimi piękno języków, literatury, historii. Mawiała, że uczenie się języka ma służyć obcowaniu z literaturą, słuchaniu piosenek, rozmawianiu z ludźmi. Dodawała skrzydeł i inspirowała. To dzięki Niej wielu uczniów wybrało tę samą drogę zawodową.
Do końca prowadziła życie zgodne z wyznawanymi przez siebie wartościami, a jednocześnie przejawiała niezwykłą empatię i otwarcie na poglądy innych. Jej postawa wobec każdej osoby, z którą miała kontakt, wyzwalała w rozmówcy poczucie własnej wartości. Wiedzą o tym wszyscy, którzy z Nią obcowali.

Ale pamiętamy Ją też inaczej, bardziej prywatnie i intymnie. Dyskretna elegancja w stroju i makijażu. Najpierw długie spódnice, potem krótkie. Torebki, buty i kolczyki, nierzadko kupowane w „mieście Łodzi”, gdzie w młodości studiowała i dokąd lubiła wracać. Szybki i energiczny krok. Piosenki Jacques’a Brela i Edith Piaf. Inteligentne rozmowy o sprawach istotnych, egzystencjalnych, i drobnych zdarzeniach dnia codziennego. To, jak w kłębach największego dymu rozmawiała o sile literatury, której znawstwo wprowadzało w zachwyt słuchającego. Przenikliwe spojrzenie mądrych oczu skupione na rozmówcy, spokój, wyważony osąd, często celna riposta.

Krysia odeszła w rocznicę dramatycznej walki paryskiej katedry Notre-Dame ze śmiercią w płomieniach. Katedra przetrwała wbrew temu, co racjonalne i przewidywalne. Można to odczytywać jako metafizyczny znak nadziei, że pamięć o Krysi będzie trwać w naszej  świadomości.

Cóż możemy Jej powiedzieć na pożegnanie? Chyba tylko „au revoir” lub „arrivederci”. Co Ona mogłaby nam odpowiedzieć? Być może usłyszelibyśmy słowa, którymi kończyła rozmowy telefoniczne, krótko i zdecydowanie: „To cześć!”.
NASZE KANAŁY